System emerytalny – ZUS, OFE

emerytura

Od ostatniego wpisu minął prawie rok, a że ostatnio naszła mnie ochota, żeby coś napisać, to postanowiłem tej pokusie ulec.  Dziś mamy dziesiąty dzień miesiąca, czyli termin zapłaty dla osób fizycznych opłacających składkę na ubezpieczenie społeczne wyłącznie za siebie. Oczywiście, mamy jeszcze składkę na ubezpieczenie zdrowotne, ale dziś bierzemy pod lupę składkę na ubezpieczenie społeczne, a pod szczególną analizę tę niby odkładaną na nasze przyszłe emerytury…

Składka?

Jakiś czas temu w rozmowie z inna osobą prowadzącą działalność księgową na temat opodatkowania w Polsce, wymieniając podatki które musimy odprowadzić, wymieniłem w tej puli także podatek na ZUS. Spotkało się z oburzeniem, mojej szanownej rozmówczyni, iż jest to składka! I tu przechodzimy do sedna problemu, moim zdaniem jest to podatek. Dlaczego? Otóż postaram się to udowodnić.

Porównajmy więc to co odprowadzamy do ZUS do składki. Na co się składamy? Rząd usilnie wmawia nam, że odkładamy pieniądze na naszą przyszłą emeryturę. BZDURA TOTALNA! Kiedy w końcu większość ludzi to zrozumie, nie mam pojęcia. Otóż, wszystkie pieniądze która wpłacamy do naszego kochanego i wielbionego ZUSu, od razu są pożytkowane na wypłaty świadczeń dla obecnych emerytów i rencistów, a także na inne wydatki i zobowiązania ZUS. Przez wydatki rozumie się np. zakup nowego SUV 4×4(http://www.bankier.pl/wiadomosc/Przetarg-ZUS-u-urzednicy-chca-nowoczesnego-SUV-a-4×4-7284418.html), czy też ciastka i cola(http://finanse.wp.pl/kat,1033795,title,ZUS-wyda-pol-miliona-na-ciasteczka,wid,15906215,wiadomosc.html?ticaid=115eb2&_ticrsn=3). Bardzo lubię pytanie retoryczne Profesora Roberta Gwiazdowskiego, otóż: wiecie co jest w ZUS? Tam nic nie ma, same operacje księgowe. Kolejną rzeczą jest PRZYMUS, zazwyczaj składkę na np. odbudowę ołtarza kościelnego płacimy dobrowolnie, a składkę za członkostwo w jakiejś inicjatywie, np. stowarzyszeniu również odprowadzamy z własnej woli, gdyż w każdej chwili mogą nas wyrzucić i składki płacić nie będziemy, ale jak się zapisujemy, to wiem, że płacić ją będziemy – proste, nieprawdaż?

Podatek!

Wymienimy sobie 4 cechy podatku:

  1. Przymusowy charakter
  2. Bezzwrotność
  3. Nieodpłatność podatków
  4. Powszechność podatków

Dobrze, teraz porównujemy do naszej składki. Przymusowy charakter mamy, o tym chyba dyskutować zbytnio nie ma sensu. Mogę podejmując stosunek pracy lub zakładając działalność gospodarczą powiedzieć mojemu Państwu, że sam się zabezpieczę na starość i nie potrzebuje jego pomocy? Ależ skądże, w przypadku tej pierwszej sytuacji, składki za mnie odprowadzi mój zakład, a ja dostanę pensje netto, a w tym drugi no cóż, odwiedzi mnie komornik i wtargnie na moje mienie, zajmując je na poczet ZUS. Przymus jest? I to jaki. Bezzwrotność również jak najbardziej istnieje, bo czy mogę poprosić o zwrot, bo jednak nie chcę korzystać z rozwiązań Państwa, no nie. Nieodpłatność podatków, ha i tu dużo osób podniesie rękę, że to składka, bo Państwo wypłaci nam emerytury. No ja nie jestem tego taki pewny, czy aby na Pewno zapłaci. Jak to powiedział Milton Friedman mamy do czynienia tutaj łańcuszek Świętego Antoniego, co wyjaśnia Robert Gwiazdowski:

Płacimy dziś na emerytury naszych dziadków i rodziców w nadziei, że nasze dzieci i wnuki będą płaciły na nasze.

Nadzieja matką głupich! No i w tym wypadku to słynne porzekadło może się sprawdzić. Dlaczego? Demografia, znaczne opodatkowanie pracy, wyjazdy młodych za granice, itp.

Rozwój demograficzny Polski, źródło: egospodarka.pl

Rozwój demograficzny Polski, źródło: egospodarka.pl

Jak można zauważyć obecnie pierwszy wzwyż(powojenny) zapewne korzysta już, ze świadczeń emerytalnych. Wszystko póki co działa, bo ten 1 wzwyż finansuje obecnie ten drugi wzwyż(stan wojenny, wyłączali prąd, więc ponoć ludzie się nudzili i robili dzieci, ale to niepotwierdzona informacja). A co będzie jak ten drugi wzwyż z wieku produkcyjnego przejdzie w wiek spoczynku i będzie chciał emeryturę? No albo zrobimy teraz dużo dzieci, które to sfinansują, trzeci wzwyż, albo KRACH. System ten upadnie, już teraz ZUS trzeba dotować z innych podatków z budżetu państwa, np. VAT.  W budżecie przygotowanych przez rząd na rok 2015, było to 42 mld złotych. Duża kwota, prawda? A to oczywiście z podatków pośrednich, które również płacimy MY,  obligacje, VAT, akcyza, PIT, itp. No i czy aby na pewno dostanę tę emeryturę? No nie wiem.

Otwarte Fundusze Emerytalne lekarstwem na całe zło!

W 1999 roku rząd  przeprowadził reformę emerytalną, która umożliwiła nam korzystanie z II filaru. Można się tu pokusić o powiedzenie, że chciał trochę ukapitalistycznić nasz system. Czy to się udało? Średnio, miało być dobrze, wyszło jak zawsze. W 2014 roku zabrakło w I filarze pieniędzy, więc trzeba je było przesunąć z II, jak to zrobić? Oczywiście ustawą, rząd wychodzi z założenia przecież, że wszystko da się załatwić odpowiednią ustawą. Związku z tym trzeba było zadeklarować czy chcę się pozostać w jakimś OFE, czy też powrót do ZUS. Co za tym idzie posypały się pytania, gdzie lepiej? Oczywiście większość krzyczała OFE, oni inwestują i emerytury będą wyższe. Szkoda, że mało kto, tutaj pokłony dla Roberta Gwiazdowskiego, który jest moim guru w tej dziedzinie, mówił: owszem inwestują, ale powiem Wam w co!

Pozwolę sobie napisać w co inwestuje OFE. Około 70% swoich dochodów, OFE inwestuję w OBLIGACJE SKARBU PAŃSTWA.  No i tu pojawią się absurd. Zróbmy sobie uproszczony łańcuszek.

Podatnik płaci składkę emerytalną do ZUS
->
ZUS oddaje część naszej składki do OFE
->
OFE kupuje obligację, czyli te pieniądze trafiają do budżetu państwa
->
Budżet państwa wypłaca dotację dla ZUS, bo nie starcza im pieniędzy na wpłatę zobowiązań.
->
ZUS wypłaca emeryturę i żąda składki na następną wypłatę od pracujących. Bu, wracamy do punktu 1.

Widzicie ten absurd? To są czyste operacje finansowe i mydlenie oczu. I teraz od czego zależy to, czy OFE wypłaci emerytury? Od tego czy NASZE DZIECI będą płacić podatki i stać będzie PAŃSTWO na wypłatę należnej kwoty + odsetki wynikających z papierów wartościowych(obligacji) które składuje OFE. A czy rząd będzie miał na to pieniądze w przyszłości? Czy nie wprowadzi jakiejś innej ustawy, nie wymyśli czegoś innego? Oj w tej sytuacji nie byłbym tego taki pewny, budżet się kurczy. Krzywa Laffera działa, ale to temat na osobny wpis.

Pozostałe 30% OFE inwestuje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, na innych nie może. A z akcjami wiadomo jak to jest. Urzędnicy korporacyjni robią wszystko, żeby spółki na giełdzie wyglądały na rentowne, nawet kosztem działania ponad prawem, co w przyszłości źle się kończy. Idealnym przykładem tutaj jest Tesco.

W nieruchomości inwestować niestety OFE nie mogło, więc podczas rosnącego popytu na mieszkania, zarobili emeryci niemieccy i holenderscy. Im rząd pozwolił i to oni pojadą na wycieczkę.

System emerytalny to dla tych biedniejszych!

Takie hasła ciągłe słyszymy, fajnie. Jednakże, zastanówmy się kto szybciej zaczyna pracę i kto statystycznie szybciej umiera? Ci z biedniejszych rodzin, czy bardziej zamożnych? Nie licząc wyjątków, które potwierdzają regułę oczywiście. No jasne, że tych pierwszych życie zmuszą, do szybszego zarobku, co za tym idzie, szybciej odprowadzają składki, a z racji, że więcej pracują i ogólnie warunki życia, zapewne mają trochę gorszę, żyją krócej. Reasumując więcej wnoszą, mniej wynoszą, czyli bardziej z tego systemu korzystają ludzie zamożni, ponieważ oni idą na studia i statystycznie żyją dłużej.

Kiedy system emerytalny miał rację bytu?

Tutaj przytoczę ponownie myślenie Profesora Roberta Gwiazdowskiego. Europejskie systemy emerytalne pochodzą od Otto von Bismarcka. No i ogólnie to sprawowały się świetnie, nawet dochód przynosiły, dopóki jacyś uczeni nie wymyślili dwóch rzeczy:

  1. Penicyliny
  2. Środków antykoncepcyjnych

No i cały misterny plan w … Dzięki penicylinie coraz więcej ludzi zaczęło dożywać wieku emerytalnego i chcieli coś od Państwa dostać, pierwszy problem. No ale nie było jeszcze tak źle, bo rodziło się dużo ludzi. Potem wymyślili środki antykoncepcyjne, ludzie zaczęli się zabezpieczać, no a krzywą demograficzną poszła w dół. Medycyna ciągle się rozwija, możemy wyleczyć coraz więcej chorób, poziom życia rośnie, szybkość również, ogólnie nie mamy zbyt dużo czasu na dzieci, a co dopiero mówić o ich wychowaniu. Ale to nie nasza wina, skoro Państwo zabiera nam 60% dochodów, nie mamy ani pieniędzy ani czasu na dzieci, ale to temat na kolejny wpis. No a w sumie po co nam dzieci, skoro nasze kochane państwo zapewni nam dobrą i godną starość?

Rozwiązanie?

Mamy w Polsce tylu świetnych ekspertów którzy wiedzą co zrobić, niestety ich nikt nie słucha, bo przecież kadencja trwa 4 lata i dobrze jakby wybrali nas ponownie. A co będzie za 30 lat, to my się martwić nie musimy, to będą problemy naszych dzieci.

Miałem przyjemność w lipcu spotkać się z Anną Grodzką, posłanką na sejm VII kadencji i zamienić parę słów na temat sytemu emerytalnego. Tamże, wysunąłem dwa rozwiązania, albo likwidujemy ZUS(+ wprowadzamy podatek na wypłatę zobowiązań już zaciągniętych), albo wprowadzamy system, w którym każdy dostaje minimum na utrzymanie, a podatek na te minimum płacimy liniowo. Powiało socjalizmem i stwierdzono, że niedługo zostanę socjalistą. Powątpiewam i uważam się bardziej za neoliberała, niż socjalistę. Jednakże, takie rozwiązania wydedukowałem jako realista. W którą stronę iść lepiej? Ja bym likwidował! Róbmy dzieci, odkładajmy pieniądze na starość sami, nie jestem pewny czy wymagany jest do tego urzędnik, przecież jesteśmy wolnymi ludźmi i powinniśmy sami decydować jak, gdzie i ile odkładać.

Dzięki! To taki zlepek przemyśleń na temat naszego systemu emerytalnego, być może coś tu dopiszę.

 

Podziel się