Czy piekło może istnieć na ziemi?

STUTTHOF

Według mnie odpowiedź brzmi tak, wpis ten decyduje się napisać po zwiedzeniu obozu koncentracyjnego KL Stutthof.

To może od początku, obudziłem się tego dnia o 5:00 rano, myśląc, może zamiast jechać, lepiej zostać w domu i popracować? Przecież byłem tam już dwa razy, jakieś 6-7 lat temu. Biorę telefon do ręki i wysyłam SMS-a do znajomego, że jednak nie jadę. Najwyżej stracę 40zł, myślę sobie. Jednakże, nie dawało mi to spokoju, przecież powinienem tam jechać, to bardzo ważne miejsce dla mnie i mojego kraju, no więc o godzinie 6:00 wysyłam kolejnego SMS-a – jednak jadę!

Nie żałuje i jestem wręcz zły, jak mogłem pozbawić się takiej okazji. Zakładając, że lepiej będzie wykorzystać ten czas na prace? Gdy byłem tam 6-7 lat temu, jako dziecko nie rozumiałem wszystkiego, nie zrozumiałem istoty tego piekła.

Jak to możliwe, że w jednym miejscu można pobawić około 65 tysięcy osób życia, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności? I wciąż pozostaje to pytanie – dlaczego i po co? I nasuwa się tylko jedna myśl

Ludzie ludziom zgotowali piekło na ziemi

To nasze chore ambicje, nasze chore uważanie się za ludzi lepszych od innych, nasze chore dążenie do celu po trupach, nasza chora nienawiść, która wciąż trwa.

Każdy kto dostał się do obozu otrzymywał numer i został poinformowany, że o tej pory nie jest już człowiekiem, tylko numerem. Bicie, poniżanie, głód, szczucie psami – ludzie tam traktowani byli gorzej niż zwierzęta. Na prawdę nie mam zielonego pojęcia, do czego mogę porównać to traktowanie. Panowała zasada, że ludzie dzielą się tylko na dwie grupy, pracujących i martwych, więc jeśli ktoś nie nadawał się do pracy, zakańczano jego cierpienia zakatowaniem na śmierć, strzałem, zastrzykiem z fenolu, lub zagazowaniem.

Nawiązując do nienawiści bardzo ciekawym zjawiskiem w obozie, było istnienie tzw. kapo. Czyli ludzi którzy mieli za zadanie pilnować porządku przy pracy, w baraku, itp. Byli to najgorsi sadyści, w tym także Polacy, panowie życia i śmierci. Mogli zrobić z każdym człowiekiem co tylko chcieli i mimo, że też byli więźniami, często byli bardziej okrutni niż SS-mani. Mówiąc to Pan przewodnik przytoczył tzw. eksperyment więzienny(http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_wi%C4%99zienny). Przeczytałem o nim kiedyś w jakiejś książce, nie pamiętam której, chyba Cialdiniego. Tu nasuwa się kolejny wniosek, jak łatwo dać się zmanipulować, wpaść w sidła nienawiści i zostać złym człowiekiem, po prostu oddać się systemowi.

Na zakończenie Pan przewodnik, skromny starszy człowiek, aczkolwiek bardzo mądry, powiedział jedno bardzo ważne zdanie, które wywarło na mnie ogromne wrażenie

Nie wiem kiedy, ale to wróci – zobaczycie

Ten człowiek ma rację. To wróci, a wróci bo nie doceniamy pokoju, zapominamy jak to jest być dobrymi ludźmi. Wystarczy przecież tak mało, nie przeszkadzaj drugiemu człowiekowi, rób swoje.Niestety, czerpiemy głęboką satysfakcję z upokarzania, czy też wykopania małego dołka pod innym, bo przecież, czemu ona ma do cholery mieć lepiej niż ja?

Pozostaje mi tylko dziękować, że żyje w czasach w którym jestem wolny, mam swobodny dostęp do internetu i książek, mogę pracować, założyć firmę, mogę wszystko! Pozostaje mi tylko być szczęśliwym i żyć, a  i jeszcze jedno – pamiętać o tym co było i przeciwdziałać powtórce z historii.

Podziel się
  • klaudiab

    ,,To nasze chore ambicje, nasze chore uważanie się za ludzi lepszych od innych, nasze chore dążenie do celu po trupach, nasza chora nienawiść, która wciąż trwa.”
    Nasze?
    Jak dla mnie to trochę za ostro powiedziane.. Ja się osobiście z tym nie uosabiam. Dlaczego użyłeś właśnie tej osoby ?

    • http://krzysztofkobiela.pl/ Krzysztof Kobiela

      Nasze, w senie ludzkie. Myślę, że u większości ludzi takie tendencje występują.

      Wiem, że Ty nie moja droga Klaudio. <3